POChP, czyli przewlekła obturacyjna choroba płuc, jest konsekwencją palenia, które odpowiada za 90% przypadków zachorowań. Niska świadomość społeczeństwa na temat POChP powoduje lekceważenie jej pierwszych objawów, co w konsekwencji sprawia, że zaledwie 25% chorych wie o chorobie. Duszności i problemy z oddychaniem, które towarzyszą chorym są często przez nich źle interpretowane.
O tym, jak zatrzymać postęp choroby i poprawić jakość życia pacjentów cierpiących na POChP[1], a także o konieczności prowadzenia kampanii świadomościowych opowiada prof. dr hab. n. med. Adam Antczak – ekspert kampanii Płuca Polski, Kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Jakie były początki Pana kariery? Co zadecydowało o wyborze tej specjalności?
W dużym stopniu to był przypadek, że zostałem pulmonologiem. Mój przyjaciel, prof. Pietras, wówczas interesujący się nauką student powiedział mi że docent Nowak, chce stworzyć koło, gdzie może być ciekawie. Postanowiłem, że spróbuję. Trafiłem do szpitala klinicznego, gdzie jako studentem bardzo dobrze się mną zaopiekowano. Początek mojej kariery różnił się od innych studentów, ponieważ od razu dołączyłem do normalnego zespołu i podjąłem pracę. Przez dwa lata pracowałem tylko naukowo i dzięki temu już w czasie studiów udało mi się opublikować dwie prace oryginalne. Następnie starałem się o pracę w klinice pulmonologii. Początkowo dostałem tylko szpitalny etat, a po dwóch latach, gdy uzyskałem tytuł doktora, przyjęto mnie do uniwersytetu.
Czy niska świadomość na temat POChP jest odczuwalna w codziennej praktyce lekarza?
Tak, niska świadomość na temat POChP dotyczy przede wszystkim ogólnej populacji, tzn. bardzo niewiele osób, wie co to jest POChP, co oznacza ten skrót. Ta świadomość rośnie, ale świadomość następstw palenia jest wciąż niewystarczająca. Wszyscy świetnie wiedzą, ze palenie prowadzi do raka, ale już niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że palenie prowadzi do innych poważnych chorób niosących ze sobą bardzo poważne skutki zdrowotne i cierpienie np. POChP.
Co jest najtrudniejsze w Pana pracy?
Przewlekła obturacyjna choroba płuc jest chorobą podstępną i nieodwracalną. To oznacza, że uszkodzone struktury układu oddechowego, i zaburzone jego funkcje maja trwały charakter. Leczenie POChP oznacza przede wszystkim zatrzymanie postępu choroby i poprawienie jakości życia, a to bardzo dużo. Leczeni w sposób właściwy mają mniejsza duszność, mniejszy kaszel, mniej zaostrzeń, lepiej tolerują wysiłki a więc lepszą jakość życia. Niektóre leki potencjalnie wydłużają życie pacjenta. Trzeba mieć jednak absolutną świadomość faktu, iż uszkodzone płuca, utrata wentylacji są nieodwracalne.
Czy to oznacza, że najprawdopodobniej nigdy nie zostanie wynaleziony lek na POChP?
POChP wiąże się z uszkodzeniem układu oddechowego z powodu pyłów, gazów, dymów, więc pewnie nigdy nie będzie tak, że nikt nie będzie palił lub nie będzie narażenia środowiskowego – nie było czynników zawodowych, środowiskowych, które do POChP doprowadzają. Pamiętajmy, że w naszym świecie najważniejszą przyczyną POChP są papierosy, ale w innych częściach świata jest to na przykład palenie biomasy w gospodarstwach domowych Z tego powodu POChP zawsze będzie nam towarzyszyć. Nie sądzę, żeby stworzono takie warunki, by ta choroba została usunięta ze środowiska człowieka, to jest właściwie niemożliwe.
Czy uważa Pan, że każdy lekarz rodzinny powinien mieć umiejętność wykonywania spirometrii i dostępny sprzęt?
Zdecydowanie ta myślę Chorzy na POChP to ludzie, którzy powinni być pod opieką przede wszystkim lekarzy rodzinnych. Wynika to przede wszystkim z czynników epidemiologicznych. Chorych na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc jest w Polsce ok. 2 mln. Spośród nich tylko 25% ma postawioną diagnozę. Żeby ją właściwie postawić należy wykonać badanie spirometryczne po leku rozszerzającym oskrzela. Jeżeli chcielibyśmy wszystkich przebadać to specjalistyczne ośrodki i poradnie nie byłyby w stanie tego zrobić. Badanie jest proste, sprzęt jest dostępny, kompetencje w tym zakresie można zdobyć w bardzo różnorodny sposób, więc nie ma powodu by przy najmniej wstępna diagnostyka i leczenie były kompetencją lekarzy opieki podstawowej.
Jak opisałby Pan pięcioletniemu dziecku czym jest POChP? Jak obrazowo czuje się osoba, która choruje na tę chorobę?
Człowiek chory na POChP to osoba, której brakuje powietrza. Często wysiłek, który dla zwykłego człowieka nie podlega żadnej refleksji ponieważ jest dobrze tolerowany np. wchodzenie po schodach, mycie się, ubieranie u chorego na POCHP powodują brak powietrza. Co więcej dolegliwości są już obecne we wczesnych stadiach choroby. Oznacza to, że nie trzeba bardzo mieć zaawansowanej choroby, żeby odczuwać objawy.
Jednak dużo osób kojarzy to z brakiem kondycji, który często jest wynikiem podeszłego wieku?
To prawda, dużo osób myli objawy POChP, z objawami podeszłego wieku. Pacjenci myślą, że są chorzy na serce, interpretują to jako brak kondycji. Liczne osoby, które mają stwierdzoną POCHP mówi, że myślało, że się zestarzało. Brak specyficznych objawów utrudnia dotarcie do lekarza i opóźnia właściwe rozpoznanie choroby.
Czy według Pana warto prowadzić kampanie, które mają na celu podniesienie świadomości społeczeństwa w zakresie tej choroby?
Edukacja w zakresie zjawisk medycznych jest bardzo ważna. Mówienie o tym, że taka choroba istnieje, uświadamianie w jakich okolicznościach należy sięgnąć po spirometrię jest potrzebne. Kampanie informacyjne, kampanie społeczne, każdy sposób dotarcia i propagowania wiedzy na temat POChP jest dobry, ponieważ pozwala on wykryć chorobę na wczesnym etapie, a to może zahamować postępy tej groźnej choroby i co się z tym wiąże uratować wiele istnień ludzkich.
Co oprócz leczenia farmakologicznego może pomóc w łatwiejszym życiu osobie chorej?
Jedną z możliwości jest uprawianie sportu. Wysiłek fizyczny jest w każdej sytuacji czymś dobrym. U chorych na POChP nalży do bardzo istotnych elementów leczenia niefarmakologicznego. Nawet jak pacjent się dusi i bardzo źle toleruje wysiłki to powinien się starać „przez łzy”. Należy zachęcać go do codziennego umiarkowanego wysiłku, co pozwala mieć lepszą jakość życia i prawdopodobnie to życie wydłuża. Jednak najważniejsze jest rzucenie papierosów, bo to dym papierosowy odpowiada za 90% przypadków zachorowań na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Podsumowując: jeśli nie chcesz mieć POChP to rzuć palenie!
Celem kampanii Płuca Polski jest wzrost świadomości społeczeństwa na temat przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) oraz informowanie Polaków o zagrożeniach związanych z zachorowaniami. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Polskie Towarzystwo Chorób Płuc, wśród 1000 osób palących i niepalących, tylko 3% ankietowanych odpowiedziało, że wie, co oznacza skrót POChP. Dalsze 11% badanych przyznało, że słyszało ten skrót, ale nie wie, co oznacza, natomiast 86% w ogóle nie miało pojęcia, co się za nim kryje. W związku z tym działania podejmowane w trakcie kampanii skierowane są przede wszystkim do społeczeństwa, jak i środowiska medycznego oraz opinii publicznej. We wszystkie działania zaangażowali się eksperci medyczni, liderzy opinii oraz sportowcy, którzy zachęcają do wykonywania badań spirometrycznych. Wszelkie aktywności odbywają się pod patronatem Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc i Polskiego Towarzystwa Oświaty Zdrowotnej przy wsparciu firmy Boehringer Ingelheim.
Więcej informacji na temat kampanii Płuca Polski na stronie: Płuca Polski[2].
Przypisy
- Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) – Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP, ang. COPD) należy do głównych przyczyn przewlekłej chorobowości i umieralności na świecie. Zajmuje 4. miejsce wśród przyczyn zgonów, a jej znaczenie przypuszczalnie będzie rosnąć w miarę starzenia się populacji i ciągłego narażenia na czynniki ryzyka zachorowania. – http://pochp.mp.pl/podstawoweinformacje/54198,przewlekla-obturacyjna-choroba-pluc-pochp.
- Płuca Polski – http://www.plucapolski.pl/.